-To Twój koniec, Zironie!-wyciągnął po Ciebie łapę. Kiedy już miał Cię nią chwycic, w jego dłoni pojawiła się dziura, z której biło złote światło. Dziura się rozszerzała. Najpierw zniszczyła się ręka, potem druga ręka, jego nogi zaczęły się rozpadac, płaszcz spopielał, a jego maska się wypalała.
-Wybacz, tato
Wybuchła złotym ogniem. Nagle się zerwałeś, oglądając się. Wokół Ciebie leżeli Templariusze, Asasyni, oraz już wstający Aragorn. "Jaszczur", który stał nad Tobą, został od Ciebie odepchnięty. Padł na plecy, a z jego maski wylewała się krew. W ręku miałeś Pastorał. Wstałeś, a z Tobą Aragorn.
Gdy staliście nad ciałem "Jaszczura", chciałeś zdjąc mu maskę, jednak Aragorn powstrzymał Twoją ręke, mówiąc:
-Nie. Ku pamięci człowieka. Człowieka, który człowiekiem się nie uważał-i odszedł
Offline
Mimo to przeszukałem go nie ruszając maski. Pastorał położyłem obok, ale bardzo blisko. Kusiło mnie, abym ożywił Jaszczura jeszcze raz, ale pytaniem było po co.
Offline
Znalazłeś:
-13 denarów
-trzy strzykawki i pudełko ampułek z trucizną
-pudełko ampułek z morfiną
-Kartka, na której napisano:
Tęsknię
Wasz synek <w tym miejscu papier jest mokry od łzy>
Offline
-Hm... Może się to przydać- powiedziałem. Po czym spojrzałem na asasynów i templariuszy. Ciekawiło mnie gdzie reszta ludzi Jaszczura. Postanowiłem sprawdzić czy żyją.
Offline
Ludzie "Jaszczura" byli martwi. Następnie, ocuciłeś ludzi swoich i Aragorna. Aragorna pobiegli do kwatery, a Twoi poszli za Tobą. Ahim zagadnął Cię:
-Co tu się działo?
Offline
-Zostaliście uśpieni przez taką jedną bombę. W każdym razie Jaszczur już nie stanowi problemu. Zajmijcie się nim, ale nie ściągajcie mu maski. Każdego kto chociażby spróbuje po daniu mu ostrzeżenia, posłać mi, a ja zdecyduje co z nim zrobić. No i trzeba przeszukać naszych wrogów! Do roboty!-
Offline
Ahim wydał parę komend, a wtedy ludzie się rozdzielili. Sześciu ludzi niosło jego ciało, większośc rzuciła się do rabunku, a Ahim, wraz z małym oddziałem, ruszył za Tobą.
Offline