Aragorn - 12-07-2011 09:06:46

Bogate ulice Londynu zachwycają każdego wybrednego paniczyka. Pełne przepychu i bogactwa.

Kubarek1 - 23-07-2011 11:51:53

Kubarek i Ziron powoli wkroczyli za mury miasta. Ziron spojrzał na Towarzysza - Muszę spotkać się z Gimel. - Powiedział, Kubarek posłusznie poszedł za swoim "Panem"

Ziron - 23-07-2011 13:39:40

Zaczepiłem jednego z przechodzących. Miał na sobie płaszcz za znakiem templariuszy
-Gdzie znajdę waszego Mistrza? Muszę się z nim spotkać-

Kubarek1 - 23-07-2011 16:46:35

- Nasz mistrz jest zajęty. Ma gości. - Powiedział - Będę w karczmie za kilka godzin. Zaprowadzę Cię do niego. - Ziron popatrzył na niego podejrzliwie i skinął głową. Postanowił spotkać się z Gimel, podczas czekania.

Ziron - 21-11-2013 22:21:06

Szedłem przez ciemną uliczkę przez krótką chwilę. W końcu zatrzymałem się przy drewnianych skrzyniach po czym zacząłem je odsuwać. Za nimi było przejście, które pokonać można było tylko kucając. Wszedłem tam tyłem, aby zasunąć za sobą skrzynie. Ruszyłem przez mroczną przestrzeń, aż w końcu ujrzałem światło. Zapukałem mocno w ścianę trzy razy, aby dać swoim znać o tym kto idzie. Wszedłem do pomieszczenia oświetlonego świecami. W środku byli Gezart, Alaric, Ken i Cat. Brakowało tylko Jareda.
-Hej wszystkim. Gdzie Jared?- spytałem. Na marginesie dodam mniej więcej kto był kim:
-Gezart specjalizował się we włamaniach, był Anglikiem, ale żyje samotnie, nie wiadomo co z jego rodziną. Brunet, średniej wielkości.
-Alaric stracił swoich rodziców w zarazie, z pochodzenia też anglik, specjalizuje się w kradzieżach. Oprócz tego piękniś, wysoki blondyn.
-Ken to typowy osiłek, rozwala drzwi, gdy trzeba szybko uciekać i takie tam, był Niemcem (może to dlatego był brutalny?).
-No i piękna, ruda Cat, polka choć imię na to nie wskazuje. Była uwodzicielką, czyli odciągała niepotrzebną uwagę strażników, aby ich skutecznie uciszyć ostrzem na uboczu. Niestety, była z Jaredem w związku, a mimo iż czasami ze mną filtrowała to nic z tego nie wyszło.
-Ja byłem bardziej mieszanką, dobry w walce i włamaniach, bardziej skrytobójca. Wszyscy byliśmy w jednakowym wieku.
-Jared zaś był o dwa lata starszy, był naszym mózgiem. Wiedział gdzie sprzedać, co załatwić, kogo okraść. A teraz go nie było.
-Coś mówił? Wyznaczyłem nam jakiś cel czy poszedł sprzedać łupy?

(Mam nadzieję, że skutecznie utrudniłem ci fabułę :P Przy okazji, moment zostania asasynem chcę zostawić w miarę późno, aby pograć trochę neutralnym)

Aragorn - 23-11-2013 18:07:45

-Mówił, ze idzie czegoś poszukać, ale jeszcze nie wrócił... Mówił, że zamierza udać się do dzielnicy kupieckiej...

Ziron - 24-11-2013 13:24:04

-Dobra, przecież nie będziemy za nim latać skoro nam nie kazał- powiedziałem po czym usiadłem na krześle. -Jak życie?

Aragorn - 24-11-2013 20:13:12

-Źle się ostatnio wiedzie, dobrze to wiesz.... Nie mamy już czego sprzedawać... Cat nawet proponowała, ze pójdzie na ulicę....

Ziron - 24-11-2013 20:18:29

-Pierdolenie. Musimy się aktywniejszy zrobić. Jared na pewno coś teraz wymyśli. Może coś grubego, co ustawi nas na długo? A jeśli nawet tego nie zrobi, to zrobimy coś dużego. Napadniemy na jakiś sklep...

Aragorn - 26-11-2013 17:50:11

-Oby...-wszyscy się zamyślili... Każdy oddał się jakiemuś zajęciu...

Ziron - 27-11-2013 22:17:51

Stanąłem przy stole. Zacząłem czyścić swoją broń, oglądając czy nie ma wyszczerbień.

(Ja ciebie nie podpuszczam, ale liczę na akcję z Cat ;D)

Aragorn - 28-11-2013 17:46:45

(NIE! :D)

Za chwilę, usłyszałeś kroki... Blaszane kroki... Parę osób w zbroi... Gwardia!

Ziron - 28-11-2013 18:54:46

Echo... Co oni robili w zaułku?
-Chyba jesteśmy tutaj spaleni. Słyszałem blaszane kroki gwardii. Co robimy? Wychodzimy tajnym wyjściem?- spytałem. W międzyczasie starałem się policzyć po ilości kroków ilu ich jest na zewnątrz. Mogliśmy ich pokonać pojedynczo, w końcu wejście do tunelu wymaga brak ciężkiej zbroi i raczkowania. Chyba, że mieliby coś co by nas wykurzyło.

(Przypominam, że wejście którym wszedłem to tunel nad ziemią, w miarę ciasny i ciemny, trzeba raczkować, żeby przez niego przejść. Jak czegoś nie wiesz to spokojnie pytaj, a jak uraża to twoją dumę to wal na priv :P)

Aragorn - 29-11-2013 21:02:06

(To ja jestem Bogiem, uświadom to sobie... Więc japa, bo ja tu zarządzam XD)

Było ich czterech, na Twoje ucho... Zbroje były stalowe, ale musiały być lekkie skoro bez trudu przeszli przejściem. Wtedy, Alaric powiedział:
-Radziłbym uciekać... Jesteśmy złodziejami, nie wojownikami....
-Mów za siebie, Angolu...-uniósł sie dumą Ken...

Ziron - 30-11-2013 16:49:08

-Jeśli ich teraz pokonamy, będziemy mogli wziąć swoje rzeczy i przenieść się do zapasowej kryjówki. A tak to zostaniemy znowu bez niczego...- stwierdziłem. Wolałem, żeby to była decyzja grupowa. -Gezart, Cat. Co sądzicie?

Aragorn - 02-12-2013 19:48:09

Wszyscy jednomyślnie stwierdzili, że trzeba sie bronić... Może poza Alariciem. Teraz, trzeba było ułożyć plan działania...

Ziron - 03-12-2013 18:59:31

-Zaczekamy na nich. Wejdą przez przejście, Ken walnie pierwszego w łeb, reszta może wróci z powrotem. Jeśli tak to mamy trochę czasu na ucieczkę. A jak nie, to zanim przepchną ciało, znowu dostaną w łeb. Proste. Jakieś ambitniejsze plany?

Aragorn - 04-12-2013 20:03:29

-Wiesz, że dla mnie każdy plan z waleniem w łeb jest gut!-powiedział Ken, po czym zaśmiał się choro. Każdy zajął swoje miejsce.... Coraz głośniej słyszeliście metaliczne pobrzęki....

Ziron - 05-12-2013 22:05:50

(Przyśpiesz akcję, przecież nie zacznę nagle uciekać :P)

-Bądźcie gotowi- powiedziałem szykując się.

Aragorn - 06-12-2013 21:18:43

(Jak wolisz :P)

Nagle, z tunelu wychyliła się jedna głowa. Ken uderzył. Głowa odpadła, ciało przewinęło się w przód. Za nim wyszli kolejni. Walka nie trwała długo. Za chwilę, z każdego możliwego zakątka wyszli strzelcy... Byliście osaczeni.... Jedynym wyjściem, póki co, było podniesienie rąk i rzucenie broni...

Ziron - 06-12-2013 23:15:28

(Chwila... Że jak?)

-Kurwa- stwierdziłem rzucając broń na ziemie i podnosząc ręce. -Ken, nie próbuj niczego- powiedziałem przeliczając ilu ich jest.

Aragorn - 07-12-2013 10:22:57

(Miałem przyspieszyć? To proszę :D)

Za chwilę, pojawił się jeden, bogato ubrany człowiek, trzymający pistolet, a ten... Przy głowie Jareda. Krwawił z ust, musieli go przycisnąć. Mężczyzna powiedział:
-Witajcie, szczury kanałowe... Nazywam się John McCary, i jestem jednym z najbliższych współpracowników króla.... Macie tego pecha, iż namówiłem go, do polowania na wszelkie wyrzutki naszego miasta.... Zatem, upolowałem Was.... Kto tu dowodzi?

Ziron - 08-12-2013 19:17:21

(Good job ;D)

-Ja- skłamałem, co by uchronić Jareda od gorszej kary.

Aragorn - 08-12-2013 20:29:22

McCary spojrzał na Ciebie. Jareda oddał pod eskortę dwóch żołnierzy z toporami. Podszedł do Ciebie. Spojrzał na Ciebie, po czym odpowiedział:
-Ty zatem musisz być Marcel Proteus.... Zwany "Zironem".... Cóż, zatem Marcelu... Co myśleliście, tworząc tą Waszą bandę szczurów kanałowych? Że zagracie na nosie króla, ze bedziecie bogaci i szczęśliwi do konca życia?.... Zatem, otworzę wstęp do Waszego końca... Patrz, jak umiera Twój przyjaciel!-odwrócił się, po czym szybko wystrzelił w głowę Jareda. Padł na miejscu. Po tym wydarzeniu, Ken, nie ważąc na konsekwencje, rzucił się na Johna. Odciągnęło go dwóch z toporami. Jednemu skręcił kark, drugi odrąbał mu łeb. Zaraz, rzucili się wszyscy. W zgiełku i zamieszaniu, zauważyłeś podnoszącego się Johna... Pistolet już wystrzelił, miałeś szansę na zemstę...

Ziron - 09-12-2013 21:20:14

(Chwila... Czyli Jared niby trup, a Ken bez głowy, ta?)

Ruszyłem w jego kierunku wyciągając sztylet. Gdy już pokonałem tą niewielką odległość rzuciłem się na niego chcąc zatopić w jego szyi ostrze.

Aragorn - 10-12-2013 13:26:58

(Tak :D Jestem jak Martin, zabijam wszystkie postaci XD)

Dopadłeś go, jednak ten odwrócil się szybko i uderzył Cię w twarz. Przez chwilę, zawirował Ci przed nosem jego naszyjnik w kształcie czerwonego, greckiego krzyża. Zemdlałeś.... Obudziłeś się, ale nie było nikogo. Tylko trupy żołnierzy, oraz Jareda i Kena... Gdzie reszta?

Ziron - 10-12-2013 19:09:46

-Przykro mi bracia...- powiedziałem, po czym ułożyłem ich ciała starannie i zamknął im oczy. Potem zacząłem przeszukiwać ciała żołnierzy w celu zdobycia jakiś informacji oraz przebrania. Mogłoby się przydać o ile nie byłoby podziurawione przez miecze.

Aragorn - 11-12-2013 15:21:15

Znalazłeś jeden mundur w całosci. O rozmiar za duże, ale w infiltracji nie powinno przeszkadzać... Przeszukałeś ciała strażników, w poszukiwaniu pieniedzy. Znalazłeś 150 funtów... Nagle, za Tobą odezwał sie głos:
-I jak? Dalej sprawiedliwość ulicy jest taka dobra?-zapytał człowiek, którego wcześniej widziałeś w karczmie, i który znalazł się tu znikąd. Była to ta sama postać w kapturze, z którą rozmawiałeś...

Ziron - 11-12-2013 21:04:16

-Ty im dałeś cynk? Śledziłeś mnie?!- spytałem głośniej niż zamierzałem. Podejrzewałem go o złego zamiary, mimo iż wiedziałem kto był naprawdę winny, ale ból w sercu narastał. Łzy napłynęły mi do oczu, ale nie płakałem. Tego uczyła ulica, dyscypliny.

Aragorn - 11-12-2013 21:06:33

-Nie.... Winny nosi inny znak... Grecki krzyż.... Czerwony, ze złotymi brzegami....-zobaczyłeś, jak wyjmuje spod ubrania naszyjnik w kształcie podobnym do kropli wody....

Ziron - 11-12-2013 22:04:35

-Co w związku z tym? Jakieś wisiorki mają zmienić to po czyjej stronie jesteś?

Aragorn - 12-12-2013 14:23:55

-Ten, jak to nazwałeś, wisiorek jest symbolem... Na razie nie zrozumiesz...-podszedł do ciał:
-Przyjaciele?

Ziron - 12-12-2013 15:31:56

-Nie licząc strażników oczywiście- odpowiedziałem unikając wzrokiem ciałem. -Co wiesz o tym kto to zrobił?

Aragorn - 13-12-2013 14:13:05

-Gubernator McCary? Jeden z bliższych przyjaciół króla... Dobrze może nim manipulować dla sprawy Templariuszy.... Chcesz zemsty na ludziach odpowiedzialnych za to?

Ziron - 13-12-2013 17:54:42

-Oczywiście! I dowiedzieć się z moimi kompanami.

Aragorn - 14-12-2013 22:03:51

-Pomogę Ci. Uprzedzając Twoje pytania, nie chcę nic w zamian... Chcę tak jak ty, sprawiedliwości....-postać podeszła parę kroków, pod scianę. Zapytał Ciebie:
-Jak rozumiem, złodziejski fach nauczył Cię wspinaczki?

Ziron - 15-12-2013 00:13:35

-Tak, wielki samarytaninie- odpowiedziałem złośliwie.

Aragorn - 15-12-2013 09:19:31

-To teraz za mną nadąż...-człowiek szybko wbiegł po scianie, i zaczął biec po dachach... Oddalał sie szybko...

Ziron - 15-12-2013 21:23:25

-Proszę bardzo- odrzekłem bardziej do siebie, bo jego już nie było przy mnie. Również wbiegłem po ścianie i zacząłem biec po dachach starając się nie ześlizgnąć z jakiejś dachówki. Starałem się utrzymać temp za obcym.

Aragorn - 16-12-2013 20:50:41

Biegliście długo... Złapałeś go, jak stał na dachu budynku przy placu głównym... Nie miał nawet zadyszki...

Ziron - 16-12-2013 22:03:03

-To mówiłeś...- tutaj przerwa na oddychanie -...że gdzie was tego uczą?

Aragorn - 19-12-2013 22:25:36

-Nazywamy się Asasynami.... Kiedyś opowiem Ci, jak będziesz gotowy do nas przystąpić.... Na dole dzieje się coś złego...-zobaczyłeś, jak z wielkim zaangażowaniem pewien człowiek słucha, jak tłum przebija ceny... Na niewolników, stojących za nim....

Ziron - 20-12-2013 19:26:53

-Wydawało mi się, że każda licytacja niewolników jest zła- odpowiedziałem nie łapiąc czemu mam zwrócić uwagę na tego człowieka, może po prostu czekał na dobrą okazję do przebicia ceny?

Aragorn - 21-12-2013 18:51:41

-Owszem, każda.... Nie wiem, czy zauważyłeś, ale takie "targi" znikają nagle i bez większego szumu... Czemu? Możesz powiedzieć, ze po prostu cały "towar" zejdzie i koniec... Ale to nasza zasługa... Co myślisz o niewolnictwie?-zapytał Cię nieznajomy

Ziron - 21-12-2013 21:17:47

-Nie wiem. Uważam to za złe, wykorzystywanie kogoś wbrew jego woli, ale kto inny by wykonywał ciężkie prace? Jeśli spojrzeć na to chciwym okiem, to taki niewolnik pracuje za darmo nie licząc wyżywienia, w każdych warunkach oraz bardzo długo. Zwykły robotnik nie zgodziłby się na takie warunki. Ciekawi mnie, czy te wszystkie kraje dałyby radę bez niewolników. Wspominałeś, że to wy się tym zajmujecie... Co się dzieje z tymi niewolnikami i czy ten człowiek to jeden z waszych?

Aragorn - 22-12-2013 21:16:20

-Ten człowiek? Wręcz przeciwnie... Pracuje dla naszych przeciwników... Historia na dłuższą pogawędkę... Co robimy z niewolnikami? Dajemy im wolność... Kiedy zbierzemy ich w duże grupy, dajemy im wybór: przystajecie do nas, albo Was odstawiamy do domu... Częściej wybierają to pierwsze... Ich domy to teraz kolonie, nieprzyjazne im samym...

Ziron - 22-12-2013 23:36:57

-Co z nim zrobicie?- spytałem mając na myśli tego człowieka. -Powiedz mi, czemu nigdy o was nie słyszałem?

Aragorn - 23-12-2013 09:38:04

-Gdyby ludzie o nas słyszeli, nie bylibyśmy tak skuteczni... W kredzie naszego zakonu zapisane jest, by być "ostrzem w tłumie"... Nie możemy dać się wykryć, oznaczałoby to nasz koniec... Co do tego człowieka, to mam plan... Jak rozumiem, złodziejem jesteś nie najgorszym?

Ziron - 24-12-2013 01:50:51

-Kpisz sobie?- spytałem unosząc jedną brew. -Stałbym tutaj jakbym był "słabym" lub "średnim" złodziejem?

Aragorn - 24-12-2013 13:55:19

-Rozumiem.... Plan jest taki... Ja wchodzę w tłum, i biorę udział w licytacji.... Ty, kradniesz klucz od kajdan od naszego "Pana" i uwalniasz niewolników... Zrób to skrycie... Możesz sie chować pod platformą...-postać zeszła na dół. Wszedł w tłum, i zaczął gorliwie licytować...

Ziron - 25-12-2013 01:11:37

Zszedłem na dół. Zacząłem powoli przeciskać się do celu, w międzyczasie starając się zauważyć gdzie trzyma klucz. W razie braku go na widoku, musiał spoczywać w kieszeni lub ostatecznie, ale i bardzo rzadko, na klatce piersiowej w postaci naszyjnika.

Aragorn - 25-12-2013 09:06:38

Nie musiałeś długo szukać. Klucz był przy pasie, z jego lewej strony... Dosyć nierozsądne... teraz tylko przekraść się pod platformę i go zwinąć....

Ziron - 25-12-2013 19:22:03

Wszedłem pod platformę kucając. Nie rozglądałem się przy tym, starałem się udawać człowieka, który ma za zadanie to zrobić. Gdybym nagle zaczął obracać głowę na prawo i na lewo, ludzie mogliby to dostrzec i uznać za podejrzane. Wracając do rzeczy, ruszyłem w kierunku celu. Gdy już znalazłem się przy nim, wyciągnąłem nóż lewą ręką i wysunąłem go w kierunku klucza z zamiarem odcięcia go i złapania prawą ręką, którą miałem podstawioną pod kluczem.

Aragorn - 25-12-2013 21:47:10

Krzyk wśród licytujących był tak duży, że cel nie zorientował się... Klucz był w Twoich rękach...

Ziron - 25-12-2013 22:25:19

Wycofałem się pod platformę, aby znaleźć kajdany. Nie wiedziałem czy wszyscy byli złączeni tymi samymi kajdanami czy każdy pojedynczymi.

Aragorn - 26-12-2013 15:24:50

Niewolnicy stali złączeni łańcuchami: na kostkach i nadgarstkach. Oby klucz pasował do obydwu zamknięć...

Ziron - 26-12-2013 17:43:58

Zacząłem od kajdan na nogach. Były bliżej mojej obecnej pozycji i nie zwracały uwagi tak sam jak te na rękach, które były po prostu bliżej poziomu oczu.

Aragorn - 27-12-2013 15:52:17

Klucz pasował do obydwu par, więc szybko oswobodziłeś niewolników... Ci, rzucili się tłumem najpierw na oprawcę, potem do ucieczki. Paru zostało, trzymając i bijąc swojego "Pana"... Człowiek w kapturze podszedł do Ciebie, po czym powiedział:
-Dobra robota... A teraz, zabierajmy się stąd!

Ziron - 27-12-2013 23:39:13

-A ten... Co z nimi?- spytałem.

Aragorn - 28-12-2013 21:32:46

-Wiedzą, gdzie mają sie udać... -straż zbliżała się do Was...

Ziron - 29-12-2013 23:03:44

-Dobra... Zwiewajmy, strażnicy idą- stwierdziłem widząc straż.

Aragorn - 30-12-2013 19:10:45

-Rozdzielimy się. Spotkajmy się w piwnicy "Pod Złamanym Gnatem"...-postać odbiegła w jedną stronę. Część strażników pobiegło za nim... Reszta szła na Ciebie...

Ziron - 31-12-2013 01:07:44

Pobiegłem ulicami. Najłatwiej było wmieszać się w tłum i odejść w jakąś uliczkę, po czym wspiąć się na dach. Tam raczej strażnicy nie wejdą.

Aragorn - 31-12-2013 10:22:09

Szybko zmyliłeś straże. Twoje doświadczenie na ulicy procentowało... Teraz trafić "Pod Złamanego Gnata"....

Ziron - 31-12-2013 20:48:54

Żyłem w tym mieście na tyle długo, aby wiedzieć gdzie jest ta karczma. Ruszyłem ulicami w jej kierunku.

Aragorn - 01-01-2014 19:10:05

(Bardzo wygodne :D "Ruszyłem w jej kierunku"... XD)

Dotarłeś do niej niebawem... Karczma była biedna: mała i obdarta. Za małym szynkwasem, stał karczmarz...

Ziron - 01-01-2014 22:32:50

(;P)

Usiadłem przy ladzie i poprosiłem o piwo. Nie spodziewałem się jakiegoś wybornego, ale przynajmniej cena powinna być niska.

Aragorn - 02-01-2014 12:00:13

Karczmarz podał Ci piwo, dziwnie patrząc na Ciebie. Po chwili powiedział:
-Nie widziałem Cię tu wcześniej...

Ziron - 03-01-2014 02:09:12

-Najwidoczniej rzadko przyglądasz się klientom- odparłem sarkastycznie. Oczywiście, że mnie nie pamiętał, w końcu kto przychodzi do takiej dziury i jeszcze konkurencji?

Aragorn - 03-01-2014 08:37:57

Huknął kuflem o ladę. Nachylił się do Ciebie, i powiedział:
-To lepiej mnie nie zmuszaj, abym musiał to zrobić...-zobaczyłeś, że spod ubrania karczmarza wystaje nóż. I to nie nóż do oporządzania ryb czy mięs, ale zwykła broń, powiedziałbyś, skrytobójcza...

Ziron - 04-01-2014 00:50:12

-Domyślałem się, że to dlatego masz tak mało klientów. O co tak właściwie ci chodzi? Zapłaciłem? Tak, więc czego chcieć więcej możesz?- spytałem. Nóż nie był zagrożeniem, jako karczmarz nie mógł szybciej niż ja wyciągać nóż.

Aragorn - 04-01-2014 10:13:08

-Problemem jest, że nieznajomi, i to jeszcze pyskaci, nie budzą mojego zaufania... A moje zaufanie, w mojej karczmie, jest bardzo ważne....-wtedy, ktoś położył mu rękę na ramieniu. Obydwaj spojrzeliście. Stał tam znany Ci osobnik w kapturze, mówiący:
-Wystarczy już. On nie jest gównem robiony... Marcelu, poznaj mojego przyjaciela, Edwarda "Cmę" Hiketa... Panowie, proszę za mną....-człowiek w kapturze poszedł na zaplecze...

Ziron - 05-01-2014 13:26:37

(Cmę czy Ćmę?)

-Miło poznać- powiedziałem po czym ruszyłem za człowiekiem w kapturze. -Słuchaj, jak długo będziemy się bawili w bohaterów? Chcę uwolnić swoich przyjaciół i zajebać tego grubasa gubernatora

Aragorn - 05-01-2014 20:14:22

-Tyle, ile to będzie potrzebne... Jesli chcesz ich zobaczyć, musisz zachować czujność i opanowanie... -człowiek otworzył beczkę, przez którą mogliście przejść do piwnicy. Najpierw przeszedł Ćma. Postać zatrzymała Cię, podała dłoń, zdjęła kaptur i powiedziała:
-Nie było okazji.... Jestem James

Ziron - 05-01-2014 23:58:11

-Marcel Proteus, ale to już wiesz. Tylko James? Bez nazwiska? Z resztą, nie ważne, wolę nic o tobie nie wiedzieć- powiedziałem ściskając mu dłoń.

Aragorn - 06-01-2014 09:58:38

-W Bractwie, nazwisko to tylko zbitka liter... Chodź za nami, musimy to omówić...-weszliscie do niewielkiej, wykładanej kamieniem sali. Na srodku stał stół z mapami i papierami na blacie

Ziron - 06-01-2014 21:25:44

-Co to mapy i papiery?- spytałem. Czyli mieli dobrą organizację w tym co robili.

Aragorn - 07-01-2014 16:31:30

-Plan: patret rezydencji, pierwsze pietro, drugie. Zmiany warty, pozycje i kierunek marszu strażników... Ogólnie, wszystko, czego nam trzeba... Musimy obmyśleć plan działania...

Ziron - 07-01-2014 16:41:53

-Zależy nam na czasie. Musimy szybko uwolnić moich przyjaciół.

Aragorn - 07-01-2014 18:23:48

-Jedne z nas zajmuje się dywersją: odwraca uwagę strażników sprzed willi, w tym celu, Ćma weźmie to-James podał mu mieszczącą się w dłoni kulę w lontem. Ćma ja wziął:
-Ja i Marcel wchodzimy od frontu, kiedy ich już nie bedzie. Przemykamy się cicho między pozostałymi strażnikami, i docieramy do piwnic: jeśli ich trzyma, to na pewno tam...

Ziron - 08-01-2014 16:12:01

-A klucze? Strzelam, że mają na sobie kajdany. Będzie trzeba zahaczyć o naczelnika czy kogoś tam- powiedziałem. Plan był prosty, ale takie były najlepsze. Mniejsza szansa na pogmatwanie czegoś.

Aragorn - 08-01-2014 20:32:20

James wyjął z kieszeni przyrząd. Powiedział do Ciebie:
-Podstawowy przyrząd w fachu Asasyna i złodzieja. Wytrych. Nie znasz?-zapytał sarkastycznie

Ziron - 08-01-2014 21:12:59

-Znam. Bardziej mi jednak pasowało to, że nie będziemy mieli czasu na wytrych, gdy nas wykryją. Ale dobrze, niech będzie.

Aragorn - 08-01-2014 21:15:25

-Myślę, ze używam tego trochę dłużej niż ty...-schował przyrząd. Zapytał Was:
-Wszystko jasne?

Ziron - 09-01-2014 16:21:47

-Jasne.

(Omiń "upewnienia się", bo potem wychodzą jednosłowne posty ;D)

Aragorn - 10-01-2014 18:05:49

(Nie :D)

Wszyscy udali się spać. Przygotowano dal Ciebie małe pomieszczenie, dosyć obskurne, w środku stała jedna wielka beczka... Miałeś skromne posłanie na podłodze...

Ziron - 11-01-2014 01:35:06

-Lepsze to niż nic- stwierdziłem. W domu było o tyle lepiej, że miał łóżko. Stare, zniszczone, ale własne.

(To masz i teraz mną pokieruj :P)

Aragorn - 11-01-2014 19:09:46

Położyłeś się spać. I tak nie miałeś innych perspektyw, a na jutro potrzeba było dużo energii.... Dość brutalnie i nagle, z uśmiechem na ustach obudził Cię James:
-Wstawaj, złodzieju! Czas nagli!

Ziron - 11-01-2014 21:34:27

-No co to ty nie powiesz, wybawicielu niewolników- powiedziałem, wstałem, przyszykowałem się do wyjścia, wziąłem cały ekwipunek i wyszedłem na zewnątrz.

Aragorn - 23-01-2014 19:31:24

James wziął ze stołu z planami noże, szpadę, dwa pistolety, zapas kul, i ubrał na ręcę dziwne przyrządy, z których wysuwały sie ostrza... Wyszliście z karczmy, biegliście po dachach... Zaczął rozmowę:
-Jak to się stało, ze ktoś tak młody jak ty już wylądował na ulicy jako złodziej?

Ziron - 24-01-2014 23:33:49

-Życie, ciężkie warunki, brak pieniędzy. Czyli to co każdego złodzieja. A ty jak zostałeś zabójcą?

Aragorn - 25-01-2014 12:44:32

-W zasadzie, nigdy nie chciałem zabijać... Ale ideały przyświecające Bractwu były bliskie temu, co sam chciałem zrobić... A ze ich metody są mocno bezposrednie, cóż.... Musiałem się nauczyć zabijać...l

Ziron - 27-01-2014 15:34:30

-Rozumiem. Morderstwo w słusznej sprawie. Śmierć jednego zamiast śmierci wielu. Coś w ten deseń?

Aragorn - 27-01-2014 15:43:26

-Tak, dokładnie... Coś w ten deseń... Jesteśmy już prawie poza miastem... Tam, trzeba będzie zejść na wysokość ziemii... Ponad to, dużo łąk, mało lasów i gajów.... Trzeba będzie być szybkim...

Ziron - 27-01-2014 21:47:58

-Z tym nie problem. Mają patrole czy inne gówno, które by było w miejscu i tylko czekało na żołd?

Aragorn - 29-01-2014 20:10:37

-Niby od czasu do czasu tu chodzą, ale jak mówisz, oni tylko czekają na żołd... Sprawy Panów są nie ich sprawami...-zeskoczyliście na dół z niskiego daszku prosto do krzaków... Przed Wami polana, za nią posiadłość...

Ziron - 29-01-2014 20:20:14

Oczami przeanalizowałem obszar przed sobą. Chciałem przemieszczać się od zasłony, chociażby drzewa, do zasłony. Jednocześnie szukałem strażników czy kogoś innego. Może nie walczyliby, ale mogliby wywołać alarm.

Aragorn - 30-01-2014 10:04:13

Nie zauważyłeś żadnych drzew, trawa od lewej do prawej.... Chwilowo jedyni strażnicy byli przed willą, lecz ta była ok. 200 metrów przed Wami... Zachodziło Słońce, więc mogliście przejść niezauważeni, przy odpowiedniej taktyce....

Ziron - 30-01-2014 21:22:32

-Jakieś propozycje?- spytałem. Wolałem pozwolić mu decydować, niż samemu brać sprawy w swoje ręce.

Aragorn - 31-01-2014 12:55:59

-Mamy bardzo mało opcji, ale przygotowaliśmy się na to...-sięgnął do krzewu obok, i wyciągnął  stamtąd dwa ubiory strażników. Podał Ci jeden, po czym powiedział:
-Zawsze jesteśmy gotowi...

Ziron - 31-01-2014 18:45:49

-Jeszcze się przekonamy- odpowiedziałem. Zacząłem się przebierać, mając nadzieję, że rozmiar jest chociaż w miarę dobry.

Aragorn - 05-02-2014 18:52:41

Dałeś radę wejść... Szliscie ścieżką tam, gdzie przechadzały się inne patrole... Podeszliście pod bramę...

Ziron - 05-02-2014 23:48:46

-Co teraz?

(Wygrałem konkurs na najkrótszy post ;P)

Aragorn - 07-02-2014 19:38:08

-Mów coś... Mnie poznają po głosie, parę razy już robiłem takie rzeczy... Dalej, już prawie jesteśmy przy strażnikach...

Ziron - 08-02-2014 15:45:51

-Witajcie. Jak warta?- spytałem hardo patrząc w oczy, przerzucając wzrok z jednego na drugiego. Próbowałem udawać pewnego siebie, coby pomyśleli, że jestem swój albo kimś ważnym.

Aragorn - 09-02-2014 12:35:09

-Jak zwykle, nuda.... Ach, cholera, wróciłbym do żony i się zabawił.... Wchodzicie?-strażnik otworzył bramę...

Ziron - 10-02-2014 23:57:19

-Ta, czemu nie- stwierdziłem po czym ruszyłem przed siebie pewnym krokiem chcąc przekroczyć bramę. Miałem nadzieję, że żaden ze strażników nie wychwyci podstępu. W duchu modliłem się do tego niesprawiedliwego Boga, aby nikt nie zaczepił nas. Ufałem swojemu towarzyszowi na tyle, aby nie zerkać na niego, bo to mogłoby wzbudzić podejrzenia.

Aragorn - 11-02-2014 20:38:27

Wyszedłeś za bramę, Asasyn poszedł za Tobą. Po podwórku willi kręciło się więcej strażników niż przed murami. Dopiero teraz trzeba było uważać...

Ziron - 11-02-2014 23:32:49

Uważam jeszcze bardziej.

(No kurwa, Ar, nie zmuszaj mnie do takich postów ;D)

Aragorn - 12-02-2014 19:56:17

(Mogłeś pisać dłużej :P)

Doszliście do willi. Strażnicy, którzy stali przed wejściem, zatrzymali Was:
-Kto idzie?

Ziron - 12-02-2014 23:15:36

(No na chuj, przecież nie będę wspominał dzieciństwa, żeby zrobić długiego posta ;D)

-Swój. Skończyliśmy, a nic takiego się nie wydarzyło- odpowiedziałem bez zawahania. Byłem strasznie szybki w wymyślaniu kłamstw.

Aragorn - 15-02-2014 12:34:39

-Yyy... No dobrze. Wchodźcie...-otworzyli drzwi do willi... Na razie było banalnie...

Ziron - 15-02-2014 17:50:24

Nie okazywałem tego zewnętrznie, ale wewnątrz śmiałem się z ich głupoty. Byli to typowi strażnicy z chęcią zarobku i lenienia się.

Aragorn - 17-02-2014 16:09:13

Poszliscie chwilę korytarzem, po czym doszliście do sali, w której stało paru uzbrojonych  nie strażników, a żołnierzy, oraz Wasz cel...

Ziron - 18-02-2014 22:03:53

To mój towarzysz musiał wykonać zabójstwo. Zapewne był szybszy ode mnie. Musiałem powstrzymać swoją zimną nienawiść, wiedząc, że lepiej jest zabić go później niż zginąć od tych uzbrojonych. Nie zastanawiałem się nad tym jak powiedzieć o swoim znalezieniu się tutaj. Bardziej liczyłem, że cel będzie sam, bo przecież mógł nas obu rozpoznać po twarzy. Czekałem więc na ruch towarzysza lub ewentualną ciszę, która znaczyłaby abym dalej prowadził stery, co byłoby ciężkie.

Aragorn - 19-02-2014 20:01:29

Podeszliście, próbując ciągle grać swoją rolę. Zabójca Twoich przyjaciół odwrócił się, i powiedział:
-Dlaczego przerywacie mi ważną naradę?

Ziron - 21-02-2014 16:50:56

-Mamy ważny raport- powiedziałem obmyślając plan. Jeśli mój towarzysz czegoś teraz nie zrobi, będę musiał sam to załatwić, co będzie raczej trudne z tymi żołnierzami.

Aragorn - 21-02-2014 19:07:39

-Raport poczeka. Wyjść!-obrócił się z powrotem do stołu z planami

Ziron - 21-02-2014 20:37:52

//Nigdy mi nie ułatwisz :P

W momencie, gdy skończył mówić, w mojej ręce pojawił się nóż, a sekundę potem, poszybował ostrzem zwróconym w kierunku celu. Przeanalizowałem też czy zdołam dobiec do niego ze sztyletem, aby go zabić.

//Tutaj proszę o powiedzenie czy strażnicy są zbyt blisko, a nie, że templariusz ucieka, ten asasyn mnie obraża, a ja sam muszę uciekać :P

Aragorn - 23-02-2014 20:40:32

(Napiszę po prostu to co zwykle: dlaczego Ci się nie udało :P)

Nóż poszybował, jednak ktoś uderzył Cię w tył głowy. Upadłeś, a Twój cel odwrócił się. Byłeś jeszcze przytomny, gdy leżałeś na posadzce. Obok klęczał Twój towarzysz, z rękoma z tyłu. Za nim stało parę osób ubranych w długie, purpurowe szaty i kapelusze z szerokim rondem. Jeden z nich podszedł do Ciebie z jakimś rodzajem maczugi, i powiedział:
-W imię Boże...-i uderzył Cię znowu
Straciłeś przytomność, i obudziłęś się w jakimś ciemnym pomieszczeniu.... Asasyn leżał obok nieprzytomny...

Ziron - 23-02-2014 23:03:39

(Wiedziałem ;P)

Kurwa. Uciekł. I jakimś cudem ktoś mnie zaszedł od tyłu. Próbując ignorować ból głowy rozejrzałem się wokół i sprawdziłem czy coś mnie więzi.

Aragorn - 24-02-2014 14:34:12

Byłeś wolny... Leżący obok Asasyn też nie był związany... Aczkolwiek nie widziałeś gdzie jesteś, było bardzo ciemno... Jedyne co wiedziałeś, to to, że pomieszczenie było ciasne, widziałeś zarysy scian...

Ziron - 24-02-2014 20:34:04

-James, kurwa twoja mać. Rusz dupę- powiedziałem wstając. Spróbowałem zlokalizować drzwi po omacku albo wzrokiem, o ile ten zdołał mi się przyzwyczaić do ciemności.

Aragorn - 25-02-2014 20:57:40

Nadszedł ktoś z pochodnią. Była to osoba, która uderzyła Cię w głowę. Spojrzał na Ciebie, i wtedy, dzięki jego pochodni, zobaczyłeś, ze jesteś za kratami....

Ziron - 26-02-2014 22:29:03

-Wyjawicie mi swoje szatańskie plany? Wiesz, podbój świata, wszyscy równi czy jak?- spytałem.

Aragorn - 01-03-2014 11:23:58

Patrzył na Ciebie milcząc, potem spojrzał na Jamesa, następnie znowu na Ciebie. Wreszcie powiedział:
-Akurat my liczymy na wzrost znaczenia Kościoła przez pana gubernatora... Anglia już od dawna jest protestancka, a my chcemy to zmienić... Tylko ten jeden cel nam przyświeca, a on jest tylko środkiem do celu...

Ziron - 01-03-2014 23:53:42

-Jak chcecie to zrobić? Póki co lud raczej woli być taki jaki jest.

Aragorn - 03-03-2014 20:10:31

-Lud? Lud jest taki, bo król kiedyś tak zdecydował.... Gdy ludziom przedstawi się inną, bardziej przychylną ofertę, zwrócą się ku nam... Teraz przepraszam, ale szykuję na Was szubienicę...-odszedł. Znowu zrobiło się ciemno...

Ziron - 05-03-2014 17:47:59

-James, zbudź się, bo twoja głowa zawiśnie- powiedziałem klękając przy nim. Zacząłem nim potrząsać chcąc go zbudzić.

Aragorn - 06-03-2014 15:38:21

Wstał powoli. Obejrzał całą celę, po czym powiedział:
-Aż tak mocno dostałem, czy tu naprawdę tak ciemno?

Ziron - 07-03-2014 18:31:57

-Albo opcja druga, albo ja dostałem równie mocno.

Aragorn - 09-03-2014 13:22:54

Spoglądnął po całej celi, chociaż nic nie widział... Przeszukał swoje ciuchy, lub to co z nich zostało. Byliście tylko w bieliźnie, zabrano Wam wszystko... James przysiadł zgaszony i powiedział:
-Nie mam żadnego z moich sprzętów.... Nawet głupie wytrychy mi zabrali...

Ziron - 09-03-2014 20:40:36

-Jakieś pomysły?- spytałem samemu przeszukując się.

Aragorn - 10-03-2014 20:24:03

-Właśnie cholera żadne... Przewidziałem różne scenariusze, ale żaden nie był aż taki czarny....-zaczął myśleć... Siedzieliście długo, a rozwiązanie nie mogło przyjść od tak.... Po paru godzinach, usłyszeliście kroki...

Ziron - 14-03-2014 16:14:38

-Schowamy się za ścianami obok drzwi?- spytałem. Mogło się udać. Wątpliwe.

Aragorn - 14-03-2014 22:24:00

-Nie mam siły wstać.... Nie uda się...-powiedział James
Za chwilę, pojawiła sie ta sama postać co poprzednio. Otworzyła kratę i powiedziała:
-Chyba w końcu idziecie na stryk...

Ziron - 16-03-2014 22:46:53

-Chyba w końcu powinieneś zamknąć mordę- odpowiedziałem.

Aragorn - 18-03-2014 21:08:10

Zostałeś uderzony okutą pałą po głowie. Złapał Cię za kark i wyciągnął z celi. James powoli wstawał...

Ziron - 19-03-2014 15:02:55

(Nie pozostawiaj mi wyboru...)

Omdlałem.

Aragorn - 20-03-2014 21:01:09

(Czasem muszę :P)

James opadł zaraz po próbie powstania. Człowiek podszedł do niego, i wtedy on chwycił go za broń, którą zostałeś uderzony, a następnie podhaczony... Przeciwnik padł z hukiem... James zaczął zdejmować z niego ubranie, i ubrał je na siebie... Postawił Cię, i zaczął prowadzić ku wyjściu...

Ziron - 22-03-2014 20:53:49

-Chyba zauważą, że prowadzisz tylko jednego więźnia. Jakiś plan oprócz wyprowadzenia mnie prosto na egzekucje?- spytał ściszonym głosem.

Aragorn - 23-03-2014 19:10:48

-Powiemy, że prowadzimy więźniów po kolei.... Słuchaj, musimy to zrobić szybko... Zdecydowane ruchy...-wyszliscie na plac ziemny, na którym stała drewniana platforma z szubienicą.... Prowadził Cie powoli... Tłum patrzył, gubernator i kat też...

Ziron - 26-03-2014 20:52:04

Patrzył z wilka na gubernatora, jakby wiercąc go wzrokiem. Moje myśli ogarnęła chęć zemsty, ale musiałem trzymać się planu.

Aragorn - 29-03-2014 09:36:20

Podprowadził Cię pod szubienicę. Tam, szepnął do Ciebie:
-Kiedy zobaczysz, że zaczyna się coś dziwnego dziać wśród ludzi, użyj tego:-podał Ci coś w rodzaju wysuwanego ostrza na skórzanych pasach. Przypiął CI to szybko do ręki, i odszedł, mówiąc do gubernatora:
-Więzień gotowy do egzekucji!
Gubernator dał znak, aby kat podszedł do szubienicy... James zszedł na dół, i nagle rzucił się na gubernatora. Strażnicy rzucili się do pomocy, ale szybko padli martwi, zabici przez Jamesa. Złapał gubernatora, i krzyknął do kata:
-Puść chłopaka, albo gubernator zginie!
Kat jednak, już prawie przechylił dźwignię od klapy... Teraz był czas na uderzenie, był metr od Ciebie...

Ziron - 31-03-2014 13:52:43

Wysunął szybko ostrze i skoczyłem w jego kierunku, chcąc zatopić ostry koniec w jego szyi.

Aragorn - 05-04-2014 20:51:13

Wbiłeś ostrze szybko w brzuch kata.... Rozciąłeś go, wnętrzności wyleciały. Szybko oswobodziłeś się z pętli na szyi, James szedł z gubernatorem...

Ziron - 06-04-2014 00:24:25

(Celuje w szyje, trafiam w brzuch... the best asasyn ever!)

-Co teraz? Mogę go zabić?

Aragorn - 07-04-2014 21:11:33

(Nie doczytałem :P)

-Na razie go zostaw! Dostańmy się do łodzi w porcie!

Znaleźliście mały szkuner z dwoma asasynami na pokładzie... Przygotowany na wszystko. Odpłynęliście, nie zatrzymywali Was..... Spędziliście czas na piciu i piosenkach...

Ziron - 09-04-2014 18:35:36

Tak właśnie było.

(Masz chujowe umiejętności narratorskie ;D)

Aragorn - 10-04-2014 19:45:20

(Nie chce mi się pierdolić o tym, że szliście, rozwijaliście żagle, etc. :P)

Kiedy dwaj asasyni śpiewali szanty, James rozmawiał z Tobą... Łódź była mała, więc wszystko słyszeliście:
-Co teraz? Zabijemy gubernatora, czy zmusimy go, żeby wskazał nam drogę do Twoich przyjaciół?

Ziron - 10-04-2014 21:27:56

(A mi że się schlałem :)

-Na razie to drugie. Muszę ich odzyskać.

Aragorn - 11-04-2014 18:52:37

(Może w końcu zmienimy temat? :P)

-W takim razie, trzeba utrzymać wartę przy nim... To cwaniak, będzie próbował uciec...-mówił James, cały czas patrząc na gubernatora

Ziron - 12-04-2014 23:20:19

(Stfu... Ale dobra, zmieńmy ;D)

-Mogę objąć pierwszą wartę, postaram się go nie zabić.

Aragorn - 13-04-2014 18:24:55

-Dobrze... W takim razie, do jutra...-poklepał Cię po ramieniu i odszedł parę kroków, żeby położyć się na pokładzie... Czekała Cię długa noc...

Ziron - 13-04-2014 22:37:24

(Pierwszą wartę, a nie kurwa całą ;D)

-Powiesz mi gdzie oni są?

Aragorn - 14-04-2014 14:35:55

(Pierwszą wartę... Czyli całą pierwszą noc :P)

Zakładnik milczał. Z wyniosłym spojrzeniem i pogardą w oczach nie patrzył na Ciebie...

Ziron - 18-04-2014 20:38:27

(Cię pojebało, zmiana jest co pare godzin ;D Myślisz, że kto będzie na nogach dwa dni i noc?)

-Nie wszystko poszło po twoich myślach, co? Twoi zakonnicy ci nie pomogą?

Aragorn - 21-04-2014 18:28:40

-Wolałbym być przesłuchiwany w nieco lepszych warunkach, jeśli łaska...-patrzył na Ciebie ciągle tym samym wyniosłym spojrzeniem...

www.bazarek.pun.pl www.fifaworld.pun.pl www.zdhbratnieslowo.pun.pl www.aekatowice.pun.pl www.forumpsychologiczne.pun.pl