Kubarek1 - 23-09-2010 08:08:34

Prawą część zajmują pokoje i bary, można tutaj odpocząć po podróży, lub coś pożądnie zjeść.

Ziron - 11-07-2011 15:50:51

Obudziłem się w jednym z pokoi na dosyć miękkim łożu. Leżałem bez całego swojego ekwipunku. Obok mnie siedział jakiś człowiek. Medyk, cyrulik, zwykły strażnik, a może Agral albo Smok we własnej osobie. Teraz nie było to dla mnie ważne.
-Co się stało? Gdzie ja jestem?- wymamrotałem do owego człowieka.

Aragorn - 11-07-2011 15:59:20

(Cyrulik to medyk wojskowy, więc jakby co, to na jedno by wyszło ;D)

-W lazarecie, a ty miałeś szczęście, że przeżyłeś. Rana była głęboka, jednak nie przebiła płuc, ani tchawicy, lecz masz tam poważne oparzenia.
-Gdzie... jest...Agral?-zapytałeś, podnosząc się.
-Zdrajca? Zamykali wrota, i obstawili je elitarnym oddziałem, lecz ten przeskoczył ich konno.
-A mój ekwipunek?-spytałeś znów, siadając na skraju łoża
-W tej skrzynii, jednak nie wiem, czy w Twoim stanie, dobrym pomysłem jest jakikolwiek wysiłek.
Ty jednak nie posłuchałeś medyka, podszedłeś do skrzynii, i ubrałeś na Siebie ekwipunek. Twój pancerz miał małą dziurę, po przebiciu prętem. Wyszedłeś z lazaretu, i zobaczyłeś coś, co tchnęło w Ciebie nadzieję: wszystkich Templariuszy, szykujących się do wyruszenia po "Smoka". Podszedł do Ciebie Przywódca Pierwszej Chorągwii Templariuszy. Zasalutował, i powiedział:
-Jesteśmy na twe rozkazy!

Ziron - 11-07-2011 16:18:45

-Moje? A nie ma jakiegoś dowódcy tylko ja jestem? No dobrze. Wiecie gdzie jest Smok albo Agral? Może w jakim kierunku albo dokąd się udał? Wiecie?- spytałem Przywódce Pierwszej Chorągwi Templariuszy. Można wyruszyć tylko trzeba wiedzieć dokąd.

Aragorn - 11-07-2011 16:21:10

-Według naszych informacji, dwóch asasynów, w poszukiwaniu "Smoka", wyruszyło do stolicy Kraju Kwitnącej Wiśnii. Zapewne jest tam też Agral. Jakie rozkazy?-spytał Dowódca, stając na bacznośc, i trzymając ręke na końcu rękojeści miecza

(Jesteś ty, ponieważ to ty podniosłeś ich do działań-parę postów wcześniej)

Ziron - 11-07-2011 16:40:53

-Chyba domyślam się kim jest ta dwójka asasynów. Po drodze opowiedz mi ilu naszych jest i jakie mamy uzbrojenie. A tym czasem: Wymarsz! Do stolicy Kraju Kwitnącej Wiśni! Jazda nie ociągać się! To nie będzie błahostka!- powiedział spokojnie, a rozkazy wręcz krzykiem z prawą ręką uniesioną do góry, która dzierżyła miecz. Ruszyliśmy w drogę.

Ziron - 02-08-2011 18:09:45

Kryjąc się za beczkami, wozami czy nawet za budynkami szukałem innych więźniów. W końcu tylko trzech Mistrzów udało mi się uwolnić, a tam gdzie reszta tam też i inni templariusze.

Aragorn - 02-08-2011 18:20:06

Znalazłeś coś, ale nie były to Twe oczekiwania. Na ziemii był kałuża krwi. Wielka. Na kałuży leżały ciała. Gdy je odwróciłeś, zobaczyłeś przedstawiciela Templariuszy Niemieckich i Mistrza Rosyjskiego. Dziury na wylot w głowach. Do ściany, przyczepione było jeszcze jedno ciało. Wśród plam krwi, i wielkich blizn po biczach i mieczach, rozpoznałeś twarz Mistrza Hiszpańskiego. Jeszcze żył...

Ziron - 02-08-2011 18:24:32

-Co tu się stało? Gdzie inni?- spytałem. Raczej nie mogłem mu pomóc. Nic nie uleczy takich ran.

Aragorn - 02-08-2011 20:32:53

-Wszystkich...zabili...ostrzeż...-wtedy skonał

Ziron - 02-08-2011 20:46:01

Niezbyt wiele mi to mówiło. Ale musiałem powstrzymać Smoka i jego ludzi. Pobiegłem do swojego Biura mając nadzieje, że zaskoczę ich tam, albo spotkam po drodze. Tym razem przy kolejnym spotkaniu raz na zawsze się go pozbędę.

MrSzynszyl - 09-05-2012 22:37:18

Alesandro nie pewnym krokiem wkroczył do karczmy i rozglądając się uważnie szukał kogoś podpitego by go przesłuchać gdy znalazł i szedł do niego usłyszał jak pewien strażnik mówił że słyszał jak pewien nowy przybysz wręczał komuś list.Alesandro zawrócił i podszedł do strażnika i zapytał się "mów co wiesz o tym nowym" strażnik niepewnie przestał zwracać uwagę na Alesandro wiec ten podszedł do pijanego szpiega i rozpoczął przesłuchanie

Aragorn - 09-05-2012 22:39:25

-A..a szeho chsesz? Hik! Ja...jaaa nyc neeeee....-szpieg odpłynął na krześle....

MrSzynszyl - 09-05-2012 22:44:08

Alesandro machną ręką i podszedł do baru przy którym siedziało kilku strażników i jedna kurtyzana

Aragorn - 09-05-2012 22:45:17

Kurtyzana figlarnymi ruchami, i dziwną bliskością ciała, rozpalała strażników. Być może któryś z nich coś wiedział...

MrSzynszyl - 09-05-2012 22:47:32

Alesandro poprosił do siebie kurtyzane i dyskretnie jej zapłacił by ta wypytywała strażników o zdrajcę

Aragorn - 09-05-2012 22:52:23

Ta puściła do Ciebie oko, po czym zaczęła wypytywać. Kiedy skończyła, podeszła do Ciebie, mówiąc:
-Tamci dwaj na pewno nie. Możesz rostrzygac pomiędzy tamtą dwójką...

MrSzynszyl - 09-05-2012 23:20:03

Alesandro poszedł na koniec karczmy i bacznie obserwował jednego ze strażników gdy ten wracał się do swej komnaty Alesandro poszedł za nim i w ciemnym korytarzy przycisną go do ściany tym samym przyłożył zardzewiałą igłę do jego tętnicy po drugiej stronie igły była strzykawka z trucizną Alesandro zagroził że jeżeli nie powie mu co wie to ukróci jego cierpienie

Aragorn - 10-05-2012 10:43:04

-O czym ty mówisz? Jesteś Templariuszem jak ja, i chcesz mnie zabic? Jesteś szpiegiem?

MrSzynszyl - 10-05-2012 15:28:18

Drogi przyjacielu mistrz kazał mi zabić szpiega a cel uświęca środki a i powiedz mi co wiesz o tym drugim templariuszu który z tobą siedział a daruje ci życie

Aragorn - 10-05-2012 16:13:25

-Ja...ja....widziałem....list.....zaadresowany do....Mathena Sasyafa, Mistrza Asasynów... Może to on...-strażnik bardziej się skulił

MrSzynszyl - 10-05-2012 16:48:54

Dziękuje za informacje,jak obiecałem daruje ci życie -kończąc to zdanie Alesandro schował Strzykawkę i skierował swe kroki z powrotem do karczmy

Aragorn - 10-05-2012 16:54:50

Strażnik właśnie zamykał za sobą drzwi. Wyszedł z karczmy...

MrSzynszyl - 10-05-2012 16:57:25

Alesandro widząc to staną przy ścianie czekając aż strażnik podejdzie

Aragorn - 10-05-2012 16:59:37

Strażnik wyszedł jednak, zanim ty doszedłeś za ścianę. Otworzyłeś drzwi. Poruszał się szybko, i nerwowo spoglądał za siebie...

MrSzynszyl - 10-05-2012 17:01:22

Alesandro szybkim krokiem poszedł zanim zachowując pełną dyskrecje

Aragorn - 10-05-2012 17:03:14

Strażnik idąc spokojnie, nagle odwrócił się i rzucił się na Ciebie z mieczem. Próbował ciąć Cię z góry mieczem w prawy bark...

MrSzynszyl - 10-05-2012 17:07:15

niestety uderzenie było za słabe i nie udało się przebić przez naramienniki, Alesandro jednym zdecydowanym ruchem odepchną strażnika po czym czekał w gotowości na dalszy rozwój sytuacji

Aragorn - 10-05-2012 17:09:36

(Oj, niedobrze. Trzeba było uniknąc ;D)

Po chwili dopiero zauważyłeś, że nie czujesz prawej ręki. Popatrzyłeś się tam. Bark krwawił obficie. Przez ten czas strażnik wstał, i był gotowy do walki...

MrSzynszyl - 10-05-2012 17:13:56

Alesandro cicho się zaśmiał pokazując jednocześnie pustą strzykawkę po chwili rzekł Ja może krwawię ale ty na pewno nie zdążysz do medyka

Aragorn - 10-05-2012 17:17:25

-Co chcesz zrobic....SZATANIE!-rzucił się na Ciebie, próbując tnąc z góry...

MrSzynszyl - 10-05-2012 17:19:49

Alesandro tym razem unikną ataku po czym rzekł chodzi mi o to że otrułem cię, ale jeżeli mi powiesz czy jesteś zdrajcą oszczędzę cie

Aragorn - 10-05-2012 17:23:51

-Ja...ja....-człowiek zaczął się dusic z kaszlu, po czym zaczął pluc i kaszlec krwią. Oglądał swoje zakrwawione ręce, i mając drgawki, padł na ziemię. Jeszcze żył, może czegoś się jeszcze dowiesz...

MrSzynszyl - 10-05-2012 17:26:08

Alesandro podbiegł do niego chwytając go za gardło i dając mu lekką dawkę odtrutki lecz za małą by strażnik mógł walczyć po czym rzekł Mów co wiesz jeżeli życie ci miłe

Aragorn - 10-05-2012 18:32:51

-Dostarczałem im informacje...to prawda...Zabij mnie.... oszczędź...cierpień...

MrSzynszyl - 10-05-2012 18:57:26

Alesandro jednym zdecydowanym ruchem przebija serce zdrajcy igłą,potem nabiera w strzykawkę jego krew i idzie do mistrza

www.megaia.pun.pl www.ncplusnews.pun.pl www.geodezja2006ns.pun.pl www.biotechnologiakul.pun.pl www.copernicus.pun.pl